Przejdź do zawartości
Przewodnik po Mnogości
ustawienia

Wejście do wewnętrznego świata

Zanim zaczniesz próbować dostać się do środka, upewnij się, że masz już chociaż jakiś poziom komunikacji i współpracy ze swoimi współosobami. Dobrze by było wiedzieć, czy w ogóle istnieje jakiś wewnętrzny świat, zanim podejmie się próbę wejścia do niego. Ważną kwestią jest także, czy reszta systemu cię tam chce – to może boleć, ale jeżeli nie ufają ci dostatecznie, mogą cię po prostu nie wpuścić, bo nie wiedzą, czego się po tobie spodziewać, albo gorzej, spodziewają się czegoś niemiłego.

Najpopularniejszą techniką na dostanie się do wewnętrznego świata jest autohipnoza (do innych można zaliczyć medytację, pisanie i świadome sny). Nie jest to nic strasznego ani złego – hipnoza to stan, w którym umysł skupia się na jednej, konkretnej rzeczy, a podświadomość staje się bardziej podatna na sugestie. Żeby ją przeprowadzić, znajdź spokojne, bezpieczne miejsce, komfortową pozycję i trochę czasu. Możesz mówić samxsamasamsamosamu do siebie w swoich myślach, poprosić o to którąś ze swoich współosób albo nagrać swój głos i puścić nagranie. Najlepiej mówić w drugiej osobie i wybierać stwierdzenia pozytywne zamiast negatywnych – zamiast „nie czujesz zdenerwowania” powiedz „czujesz ogarniający cię spokój”. Zacznij od stwierdzenia faktu – np. „czujesz twoje leżące ciało i spokojny oddech”. Potem wejdź w etap schodzenia w dół – możesz mówić (i wyobrażać sobie, jeśli potrafisz), że schodzisz po drabinie, zjeżdżasz windą, opuszczasz się w głąb siebie – co będzie ci najlepiej odpowiadać. Powiedz, że kiedy dojdziesz do zera, znajdziesz się w wewnętrznym świecie, i zacznij powoli liczyć od dziesięciu w dół. W trakcie powtarzaj, że jesteś bezpiecznx,bezpieczny,bezpieczna,bezpieczne,bezpiecznu, spokojnxspokojnyspokojnaspokojnespokojnu i że w każdej chwili będziesz mogłxmógłmogłamogłomogłu wrócić. I to wszystko, czego potrzebujesz, żeby znaleźć się wewnątrz.

Dla osoby gospodarującej dostanie się do wewnętrznego świata jest często dużym wyzwaniem. To może być trudne, kiedy desperacko chcesz fizycznie zobaczyć swoje wewnętrzne osoby zaprzyjaźnione albo odpocząć chwilę od życia w bezpiecznym miejscu. Obwinianie siebie nawzajem w niczym wam nie pomoże – to wcale nie musi być tak, że oni wcale ciebie tam nie chcą, a ty wcale nie chcesz ich zobaczyć na żywo. Przyczyny mogą być złożone, odnalezienie i rozwiązanie ich wszystkich pewnie zajmie trochę czasu. Przede wszystkim skupcie się na wypracowywaniu systemowej współpracy i komunikacji, budowaniu wzajemnego zaufania i czynieniu waszego zewnętrznego życia bezpieczniejszym, szczęśliwszym i otwartym dla was wszystkich. Podejmujcie co jakiś czas próby, ale jeżeli wpływają one negatywnie na wasze samopoczucie, zmniejszcie ich liczbę. I nie traćcie nadziei – zazwyczaj osoba gospodarująca w końcu odnajduje drogę do środka.