Przejdź do zawartości
Przewodnik po Mnogości
ustawienia

Po zauważeniu objawów DID/OSDD

Perspektywa, że być może nie jesteś jedyną osobą w swoim ciele i nie masz całkowitej kontroli nad swoim życiem, może być bardzo przerażająca. Ale chociaż może ci się wydawać, że wszystko się wali, twój świat się nie kończy – da się z tym prowadzić względnie normalne życie. Droga do odkrywania prawdy o waszym umyśle pewnie będzie długa i trudna, dlatego daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz, i najlepiej poszukaj wsparcia zaufanych bliskich osób.

Spis treści

Profesjonalna pomoc

Ostrzeżenie! Poniższy podrozdział porusza tematy mnogofobii i przemocy na terapii Dlaczego to ostrzeżenie jest ważne?

Jeżeli masz taką możliwość, postaraj umówić się na spotkanie z osobą psychologiczną, a jeżeli już uczęszczasz na terapię, opowiedz na niej o tym, co u siebie zauważasz. Lepiej wymieniać same objawy, a nie konkretne zaburzenie, które podejrzewasz – przychodzenie „po diagnozę” może być odebrane jako próba udawania i zwrócenia na siebie uwagi. Skup się bardziej na dysocjacji i amnezji, bo słyszenie głosów może zostać od razu powiązane ze schizofrenią, a wahania w nastroju z osobowością borderline, a błędna diagnoza niewiele ci pomoże. Mimo wszystko pamiętaj, żeby nie trzymać się kurczowo swojego pierwotnego podejrzenia, jeżeli okaże się, że twoje objawy wynikają z czegoś zupełnie innego. Tak naprawdę najbardziej liczy się otrzymanie właściwej pomocy i zdobycie możliwości prowadzenia normalnego, szczęśliwego życia.

Musimy zaznaczyć – powinno się zachować szczególną ostrożność, rozmawiając na sesjach o mnogości czy dotyczących jej objawów, i pamiętać, że osoby specjalistyczne także są ludźmi i mogą mieć różne motywacje. Nie wszystkie osoby po studiach psychologicznych są dobrymi osobami psychologicznymi. Nie wszystkie mają też doświadczenie w dziedzinie zaburzeń dysocjacyjnych. Część nawet nie wierzy w istnienie DID i OSDD! Niektóre systemy doświadczyły traumy ze strony specjalistycznego środowiska. Jeżeli na terapii nie będziecie się czuć bezpieczni, akceptowani i wysłuchiwani, nie macie obowiązku pozostawać u tej konkretnej osoby. Poszukajcie kogoś, kto będzie warty waszych pieniędzy i czasu. Może być to trudnym zadaniem, ale nie poddawajcie się – są na tym świecie osoby, które naprawdę będą chciały wam pomóc. A jeżeli nie możecie kogoś takiego znaleźć – lepiej jest pomagać sobie samemu, niż oczekiwać pomocy od osoby, która wyrządza wam jedynie więcej krzywdy.

Zalecamy pójście na terapię gdzie indziej, jeżeli wasza osoba psychologiczna:

Czy udaję?

Jeżeli zadajesz sobie to pytanie – na pewno nie udajesz. Fingowanie zaburzenia jest świadomą decyzją. Pomyśl – czy kiedy pierwszy raz dowiedziałxśdowiedziałaśdowiedziałeśdowiedziałośdowiedziałuś się o istnieniu dysocjacyjnego zaburzenia tożsamości, zdecydowałxśzdecydowałaśzdecydowałeśzdecydowałośzdecydowałuś, że zaczniesz je naśladować, aby zwrócić na siebie uwagę albo osiągnąć inne korzyści? Jeżeli odpowiedź brzmi nie, to twoje doświadczenia są jak najbardziej szczere, możliwe tylko, że źle je interpretujesz (co jest w porządku, jeżeli nie wystawiasz sobie własnej diagnozy, a jedynie podejrzewasz konkretne zaburzenie). A jeżeli rozmawiasz z „głosami” w swojej głowie, posiadają one odmienny od twojego sposób patrzenia na rzeczywistość (a nie tylko reprezentują twoje sprzeczne pragnienia czy wszystkie za i przeciw), zdarza im się cię zaskoczyć, utrzymują, że są świadome, a ty masz w stosunku do nich uczucie „to nie jestem ja” – z pewnością jesteście mnodzy, nawet jeżeli nie macie DID ani OSDD. Zaprzeczając temu i nie traktując innych osób ze swojego systemu jak prawdziwych istot, możesz je bardzo zranić. Nie potrzebujesz potwierdzenia w postaci diagnozy, żeby mieć prawo przyznać, że nie jesteś samxsamasamsamosamu w swoim ciele.

Ale... trauma?

Zdarzają się (bardzo nieliczne) systemy z DID/OSDD, które nie miały traumatycznego dzieciństwa, ale jeżeli macie któreś z tych zaburzeń, najprawdopodobniej jednak traumę przeszliście. Dlaczego jej nie pamiętasz? Cóż, to jest właśnie cała istota istnienia dysocjacyjnego zaburzenia tożsamości – ukryć traumatyczne wspomnienia przed tymi, którzy są zdolne do funkcjonowania. Zaakceptowanie, że przydarzyło się wam coś okropnego, może być bardzo trudne, ale jest pierwszym krokiem w stronę uzdrowienia. Jeżeli któraś z twoich osób alterskich zdecyduje się podzielić z tobą swoją traumą, nie neguj jej. Nie miałaby powodu, żeby to zmyślać. Nie wierząc jej, zranisz ją – a cierpiała już wystarczająco, żebyś ty nie musiałxmusiałmusiałamusiałomusiału. Twoim obowiązkiem jest teraz pomóc jej wyjść z tego bólu, w którym przebywa z powodu swojej przeszłości. Możliwe także, że będziesz musiałxmusiałmusiałamusiałomusiału pomóc także sobie – twoje traumatyczne wspomnienia mogą czekać zakopane w podświadomości, aż będziesz gotowxgotowagotowygotowegotowu, żeby sobie o nich przypomnieć (ważne: nie próbuj ich stamtąd wydobyć na siłę, możesz zrobić sobie krzywdę). A być może pamiętasz swoją traumę całkiem dobrze, ale nie przyjmujesz jeszcze do świadomości, że to, co ci się przydarzyło, liczy się jako trauma. Pamiętajcie – to nie była wasza wina, to mogło przydarzyć się każdemu. To wydarzyło się w przeszłości. Wasza teraźniejszość nie musi być przez to definiowana.

Nawiąż kontakt

Jeżeli masz jakąś komunikację ze swoimi współosobami, możecie zacząć pracować nad systemową współpracą. W przeciwnym wypadku powinnxśpowinieneśpowinnaśpowinnośpowinnuś się z nimi skontaktować. Zacznij pytać w swoim umyśle albo na głos (jeżeli to bezpieczne), czy jest tam ktoś jeszcze. Wyobraź sobie, że posyłasz to pytanie do twoich potencjalnych współjednostek, tak jakbyś próbowałxpróbowałpróbowałapróbowałopróbowału a nimi rozmawiać telepatycznie. Spróbuj także przyglądać się temu, co dzieje się w twojej głowie – być może rozmawiasz z nimi cały czas i to „co dzisiaj jemy na śniadanie?”, na które odpowiedziałxśodpowiedziałeśodpowiedziałaśodpowiedziałośodpowiedziałuś, wcale nie zostało zadane przez ciebie. Jeżeli to bezpieczne, zostaw także wiadomość w dobrze widocznym miejscu – otwartym zeszycie leżącym na biurku, karteczce na lodówce itp. – na przykład: „jeżeli nie pamiętasz pisania tej wiadomości albo wydaje ci się, jakby to inna osoba ją napisała, napisz pod spodem coś od siebie”. Możesz się także przedstawić i wyjaśnić, o co chodzi – twoje współosoby także mogą nie mieć pojęcia, że są częścią systemu, a mogą nawet nie wiedzieć o istnieniu mnogości.