Warto wiedzieć przed terapią
Profesjonalne leczenie zaburzeń psychicznych jest bardzo istotne i nierzadko może uratować życie. Ale źle przeprowadzone leczenie może bardziej zaszkodzić, niż pomóc, a nawet to najlepsze może zawieść wasze oczekiwania. Przedstawiamy więc tutaj kilka rzeczy, które warto wiedzieć, zanim zapisze się na pierwszą wizytę.
Kiedy do kogo?
Na początku może być dezorientujące, czym różni się psychologia od psychiatrii czy od psychoterapii, więc wyjaśniamy. Do osoby psychologicznej możecie udać się po rozpoznanie zaburzeń, a także konsultację psychologiczną – przeprowadzi ona wywiad i testy w kierunku konkretnego zaburzenia i wystawi opinię, może też pomóc wam lepiej zrozumieć swoje objawy i doradzić w waszych problemach życiowych. Nie może jednak postawić oficjalnej diagnozy – to oraz wystawienie recepty na leki może zrobić jedynie osoba psychiatryczna, ponieważ posiada wymagane do tego wykształcenie medyczne. Z kolei terapią zaburzeń może zająć się jedynie osoba, która ukończyła specjalne kursy psychoterapeutyczne – pomoże wam wprowadzić odpowiednie zmiany w życiu, nauczyć radzić sobie z objawami zaburzeń i przepracować traumę i emocje. Często będzie do tego wykorzystywać różne terapeutyczne ćwiczenia. Może też poprowadzić terapię rodzinną, pomocną w naprawieniu nadszarpniętych relacji lub służącą edukacji waszych bliskich, jak was wspierać w waszym zaburzeniu, oraz terapię grupową, w której możecie wspólnie pracować razem z osobami o podobnych problemach.[1] Jeśli macie wybór, warto udać się do kogoś, kto ma zarówno kwalifikacje psychologiczne, jak i psychoterapeutyczne, żeby rozpoznanie i terapia przebiegało w jednym miejscu.
Jeśli udajecie się na leczenie w ramach NFZ, nie potrzebujecie skierowania na konsultacje psychiatryczną ani na terapię uzależnień. Jeśli jesteście niepełnoletni, możecie się zapisać bez skierowania po każdą pomoc psychologiczną. Tak samo w przypadku osób dorosłych zapisujących się do centrum zdrowia psychicznego.[2] Odpowiednie placówki w waszej okolicy możecie wyszukać na stronie Gdzie się leczyć. Z kolei w informatorze o terminach leczenia i na stronie Świat Przychodni możecie znaleźć najczęściej wiarygodne informacje o czasie oczekiwania na konkretną usługę w wybranej przez was przychodni. Nieliczne placówki oferują możliwość rejestracji przez internetowy system albo mailowo. Darmowe wsparcie psychologiczne często możecie uzyskać też w swojej szkole lub na uczelni – osoby w tych miejscach nie mogą przeprowadzać procesu diagnostycznego ani terapii, ale za to czas oczekiwania jest często bardzo krótki w porównaniu do placówek medycznych. W szkołach możecie spotkać też osoby pedagogiczne, które udzielają wsparcia głównie w sferze problemów związanych z nauką, ale często można porozmawiać z nimi też na inne tematy. Także niektóre miejsca pracy mają w swojej ofercie finansowanie pomocy psychologicznej.
W sytuacji kryzysowej pojedyncze spotkania mogą być niewystarczające, zwłaszcza ze względu często długi czas oczekiwania, nawet przy wizytach prywatnych. Po listę miejsc, w które możesz się wtedy zgłosić z prośbą o pomoc, patrz wsparcie w kryzysie.
Bezpieczeństwo
To, że ktoś skończył studia psychologiczne czy psychiatryczne, nie oznacza z automatu, że jest bezpieczną osobą. Pierwszą kwestią jest pytanie, czy faktycznie jest tym, za kogo się podaje (chociaż podszywanie się przez kogoś pod osobę z zawodu jest niezwykle mało prawdopodobne, osobiście nie słyszałośmy o takich przypadkach). Jeśli idziecie na NFZ czy w swojej szkole, nie musicie się martwić, bo placówka ma obowiązek upewnić się, że zatrudniane przez nią osoby mają prawo do wykonywania zawodu. Ale w przypadku wizyt prywatnych, jeśli chcecie mieć stuprocentową pewność, musicie się tym zająć samodzielnie. Z osobami psychiatrycznymi jest łatwo – wystarczy sprawdzić, czy ich nazwisko widnieje w Centralnym Rejestrze Lekarzy. A z resztą – cóż, póki co jest to niemożliwe. Chociaż w teorii prawo do wykonywania zawodu psychologa potwierdza wpisanie na listę prowadzoną przez Regionalną Izbę Psychologów, jak na razie takie izby nie zostały utworzone[3], podobnie jest w przypadku psychoterapii (ale z tego co się orientujemy trwają jakieś prace nad zmianami w tej kwestii, także jeśli czytasz to dużo później, sprawa może już wyglądać lepiej).
Prawo do wykonywania zawodu to jedno, a to, czy ktoś powinien mieć to prawo, to zupełnie różne rzeczy. Bądźcie ostrożni na pierwszych spotkaniach i wybadajcie, czy możecie ufać tej osobie, zanim otworzycie się przed nią o rzeczach, na których punkcie jesteście bardziej wrażliwi. Jeśli zależy wam na czasie (wydawanie kilkuset złotych na rozmawianie o powierzchownych problemach potrafi boleć), możecie zapytać wprost o jej zdanie na konkretne tematy. Pamiętajcie, że możecie w każdej chwili wyjść ze spotkania, jeśli będziecie czuć się źle (chociaż w przypadku wizyty prywatnej nadal powinniście za nią zapłacić). Nie macie żadnego obowiązku wierności wobec tej osoby i możecie ją w każdej chwili zmienić, jeśli czujecie się niewysłuchani czy poniżani. Dynamika władzy może sprawiać inne wrażenie, ale to wy lub instytucja w waszym imieniu zatrudniacie tę osobę do pomocy wam i to ona ma w związku z tym wobec was obowiązki, które powinna spełniać. Macie prawo poprosić o zmianę leków, kiedy wam nie odpowiadają, czy o wyjaśnienie, dlaczego taka diagnoza, a nie inna. W przypadku poważniejszych naruszeń możecie zgłosić sprawę między innymi do zatrudniającej tę osobę placówki, rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy okręgowej izbie lekarskiej, jej towarzystwa psychiatrycznego (do jego komisji etyki) lub Rzecznika Praw Pacjenta.
Jeśli chodzi o złożone zaburzenia dysocjacyjne, wybierajcie osobę z wykształceniem w tej dziedzinie, jeśli tylko macie taką możliwość. Od innych możecie się spodziewać braku odpowiedniej wiedzy, a w części przypadków nawet brak wiary w istnienie DID – ale nie trzeba się poddawać, kiedy nie macie w tej kwestii wyboru, część osób będzie gotowa się dla was nauczyć, jak pracować z dysocjacją i traumą. Jeśli nie chcecie dążyć do fuzji, musicie się nastawić na prawdopodobną konieczność tłumaczenia, że to nie jest jedyna opcja leczenia – temat funkcjonalnej wielorakości nie cieszy się dużą popularnością nawet w zagranicznej literaturze (chociaż powoli się to zmienia), a wśród możliwych do policzenia na palcach polskich artykułów naukowych poświęconych DID żaden go nawet nie wspomina. Możecie się też spodziewać traktowania was jako jednej osoby, także przez osoby wykfalifikowane w dziedzinie dysocjacji (model części jednej osobowości jest najczęściej przyjmowanym). Mimo wszystko sporo osób psychoterapeutycznych jest otwartych na nowe perspektywy i będą potrafiły stworzyć przyjazne dla was środowisko, ale nastawcie się na to, że znalezienie takiej może być procesem prób i błędów. I nie zmuszajcie się do otwierania się na temat czegoś, kiedy nie czujecie się bezpiecznie – zaufanie jest podstawą terapeutycznej relacji, zwłaszcza w przypadku zaburzeń pourazowych, a nie da się na siłę przyspieszyć procesu jego budowania. Terapia nie rozwiąże waszych wewnętrznych problemów, jeśli nie otworzycie się o swojej mnogości, ale otrzymanie pomocy w samym przepracowaniu traumy i terapii współwystępujących zaburzeń jest lepsze, niż całkowite zrezygnowanie z profesjonalnego leczenia.
Sedno terapii
Osobom, które nigdy z terapią styczności nie miały, cała idea może wydawać się przyjemna – masz osobę, której możesz powiedzieć o wszystkim i która cię zawsze słucha i wspiera. I chociaż jest to część prawdy i bardzo podnoszący na duchu aspekt spotkań, w rzeczywistości terapia to ciężka praca i są momenty, w których wcale nie jest przyjemna. Osoba psychoterapeutyczna ma za zadanie cię wspierać, ale nie może cię naprawić ani wyciągnąć z twoich problemów – to już musisz zrobić samodzielnie. Zrozumienie tego jest bardzo bolesne, kiedy przychodzisz tam po ratunek na skraju wyczerpania, ale jeśli nie włożysz wysiłku w wykonywanie terapeutycznych ćwiczeń i wprowadzanie w swoje życie sugerowanych ci zmian, cotygodniowe pojawianie się na spotkaniach niewiele ci pomoże. Po czasie przekonasz się, że wykonując małe kroki do przodu jesteś w stanie zajść dużo dalej, niż początkowo wydawało ci się możliwe. Jeśli czujesz, że absolutnie nie dasz rady czekać na stopniową zmianę w swoim życiu, patrz wsparcie w kryzysie.
Czasami wyzwaniem może być odróżnienie, czy czujesz się na niektórych spotkaniach źle, bo terapia jest zła, czy właśnie przeciwnie. Dobra osoba terapeutyczna ma za zadanie wystawić na próbę część z twoich wierzeń, na przykład że nikomu nie można ufać, pokazać ci inne możliwe interpretacje niektórych sytuacji, na przykład że druga strona konfliktu mogła nie wiedzieć, że coś takiego cię zrani, i uświadomić ci trochę niewygodnych prawd, na przykład że nikt nie jest idealny i ty też czasem ranisz innych. Jeśli masz wątpliwości co do konkretnej rzeczy, sprawdź w źródłach psychologicznych lub zapytaj inną osobę z wiedzą w tej dziedzinie – dla przykładu zachęcanie do prób zrozumienia drugiej strony jest pomocne w konfliktach w relacjach, ale nie w przypadku poważnej przemocy. W przypadku zaburzeń dysocjacyjnych dobra terapia sprawi, że początkowo będziesz czuć się gorzej, ze względu na stopniowe rozbrajanie mechanizmów, które chroniły cię przed odczuwaniem negatywnych emocji. Przeżywanie nieprzyjemnych emocji związanych z wydarzeniami z przeszłości lub z teraźniejszości to trudne zadanie po latach dysocjacji i pewnie będziesz czuć pragnienie stłamszenia ich wszystkich z powrotem, ale niestety ten proces jest niezbędny, żebyś mogłxmógłmogłamogłomogłu wyjść z depresji i znowu móc w pełni odczuwać też pozytywne emocje. Ale ważne jest, żeby przetwarzanie tych emocji nie przekroczyło twoich możliwości, a więc jeśli czujesz, że praca nad traumą zaczęła się zbyt wcześnie lub postępuje zbyt szybko, powiedz o tym swojej osobie terapeutycznej, żebyście mogli wrócić do pracowania nad stabilizacją i zdrowymi mechanizmami radzenia sobie.
Hospitalizacja
Jeśli osoba lekarska uzna, że przez swój stan zagrażacie swojemu życiu lub zdrowiu i życiu innych osób, możecie zostać poddani przymusowej hospitalizacji. W ciągu trochę ponad dwóch tygodni zostaje przeprowadzona rozprawa sądowa, w trakcie której w razie czego możecie próbować udowodnić, że przyjęcie było bezzasadne.[4] Jest to nieprzyjemne, a czasem nawet traumatyczne doświadczenie i osoby, które je przeżyły, często oceniają je negatywnie, ale w kryzysowych sytuacjach czasem nie ma innego wyjścia, żeby utrzymać osobę przy życiu przy ograniczonych możliwościach organów zdrowia psychicznego. Część osób umniejsza na leczeniu poziom swojej samobójczości, żeby uniknąć niechcianego wyrwania ze swojej codzienności. Ale jeśli macie intensywne myśli samobójcze, naprawdę warto samodzielnie zgłosić się do szpitala psychiatrycznego – przerwa od codziennych obowiązków, całodobowy nadzór i kompleksowe leczenie mogą być nieocenioną pomocą, a większość osób wspomina pobyty z własnej woli pozytywnie. W takiej sytuacji, poza nagłymi przypadkami, potrzebujecie już skierowania. Alternatywnie możecie poszukać w waszej okolicy centrum zdrowia psychicznego – są one bardziej zorientowane na środowiskowe podejście i w ramach wsparcia oferują także wizyty w waszym domu. Tutaj nie potrzebujecie skierowania, ale musicie być pełnoletni, żeby się zapisać.[5]
Przypisy
- ↑ Psycholog, psychoterapeuta czy psychiatra? | pacjent.gov.pl
- ↑ Specjalistyczna pomoc w problemach psychicznych | pacjent.gov.pl
- ↑ Informacje dotyczące zawodu psychologa | gov.pl
- ↑ Zasady przyjęcia do szpitala psychiatrycznego | gov.pl
- ↑ Centra Zdrowia Psychicznego | gov.pl
Utworzono: 17.05.2025