Negacja
Negacja, inaczej zaprzeczanie lub wyparcie, to zjawisko powszechnie towarzyszące traumie i chorobom psychicznym. Przy zaburzeniach dysocjacyjnych, a zwłaszcza złożonych zaburzeniach dysocjacyjnych, występuje w większości przypadków. U osób z DID/OSDD zmagają się z nią najbardziej osoby gospodarujące (te, które najczęściej kontrolują ciało), a dotyczy ona zwykle prawdziwości diagnozy, objawów i/lub traumy. Należy pamiętać, że, tak samo jak przy dysocjacji, najczęściej jest ona mechanizmem obronnym. Odkrycie reszty systemu oznacza często konieczność uznania ich obecności w codziennym życiu, a nawet zmiany swojego zrozumienia rzeczywistości czy tego, co to znaczy być osobą, co może być przytłaczające i przerażające. Ogromna stygmatyzacja tych zaburzeń wcale nie pomaga – zdiagnozowana osoba, często nagle i niespodziewanie, musi poradzić sobie z myśla, że należy do tej grupy osób, które wcześniej kojarzyła głównie z horrorami i szaleństwem, i będzie się zmagać z podobnymi stereotypami i uprzedzeniami, jeżeli zdecyduje się komukolwiek powiedzieć. Oprócz tego uznanie prawdziwości swojego zaburzenia dysocjacyjnego łączy się najczęściej z zaakceptowaniem faktu, że doświadczyło się traumy, co nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza że unikanie świadomości traumy jest całym sednem zaburzeń dysocjacyjnych (dlatego w niektórych systemach istnieją nawet osoby, których rolą jest podsycanie negacji i poddawanie w wątpliwość wszelkich objawów mnogości). Często może wiązać się także z dopuszczeniem do siebie możliwości, że rodzice bądź opiekunowie nie byli wcale takimi dobrymi ludźmi, za jakich się ich uważało, co jest samo w sobie bolesną myślą, a u zmanipulowanych osób może dodatkowo wywoływać duże poczucie winy. Niektórzy mogą zbyt bardzo obawiać się swoich krzywdzicieli, żeby w ogóle pozwolić sobie zakwestionować ich twierdzenia o „bezwarunkowej miłości” czy robienia czegoś dla ich „dobra”. W tych przypadkach negacja jest sposobem uciekania od problemu, z którym dana osoba nie jest jeszcze w stanie sobie poradzić – bo skoro problem (w cudzysłowie) „nie istnieje”, nie trzeba szukać jego rozwiązania.
Negacja może być także próbą obronienia się przed wątpieniem ze strony społeczeństwa. Jeżeli wmówisz sobie, że tylko udajesz, będzie bolało mniej, kiedy ktoś powie ci, że udajesz. Jeżeli przyjmiesz „racjonalne” podejście do sprawy i stwierdzisz, że na pewno to sobie wymyślasz, mniej ludzi stwierdzi, że masz nie po kolei w głowie (takie podejście zniechęci cię też do opowiadania innym o swoich (w cudzysłowie) „fałszywych” objawach, chroniąc cię przed ryzykiem, że nie potraktują cię na poważnie). Ale czasami negacja może nie być żadną formą obrony, a jedynie skutkiem ubocznym ewolucyjnego mechanizmu. Jeżeli wiele osób uznaje za fakt coś, z czym się nie zgadzamy, często jesteśmy bardziej skłonni wątpić naszej osobistej ocenie sprawy. Jeśli myślisz, że masz przed sobą jadalne jagody, ale według sporej część grupy, z którą jesteś, są one trujące, bezpieczniej dla ciebie będzie zacząć wątpić w swoje przekonanie. Niestety przy bardziej złożonych tematach większość często wcale nie ma racji. I możemy mieć wszelkie dowody, które pozwalają nam wyciągnąć logiczne i niepodważalne wnioski, ale trauma niszczy naszą wiarę w siebie i swoje możliwości. Mnogość nie jest znormalizowana w naszym społeczeństwie, a problemy ze zdrowiem psychicznym, przemoc w rodzinie i przemoc seksualna to niewygodne tematy, które wiele osób stara się zamieść pod dywan. Więc uwewnętrzniamy te spojrzenia i wątpimy, czy na pewno możemy zaufać swoim własnym doświadczeniom.
Przezwyciężanie negacji to proces trudny i rozciągnięty w czasie i będzie wyglądać inaczej dla każdej osoby. Niestety ma ona tendencje do nawracania, ale jest to często związane z zewnętrznymi okolicznościami i nie należy tego traktować jako porażki. Kilka rzeczy, które możesz zrobić, żeby pomóc sobie w pozbywaniu się negacji:
- pamiętaj, że to mogło przytrafić się każdemu – bardzo często myślimy, że nie jesteśmy osobą, której mogłoby się coś takiego stać, ale trauma nie wybiera
- skorzystaj z profesjonalnej pomocy, najlepiej ze strony osoby specjalizującej się w zaburzeniach dysocjacyjnych i traumie (jeżeli pójście prywatnie jest dla ciebie zbyt kosztowne, NFZ też jest opcją i wcale nie gorszą)
- zbierz dowody swojego zaburzenia (dokument z oficjalną diagnozą albo wydruk z testów diagnostycznych, jeżeli jej nie posiadasz, cytaty od osób, które potwierdziły twoje objawy, dokumentacja medyczna w przypadku fizycznych obrażeń, stare pamiętniki, notatki napisane przez inne osoby alterskie) i wracaj do nich, kiedy negacja się nasila
- ucz się zaufania do siebie – powtarzaj sobie, że ty najlepiej wiesz, czego doświadczasz, i nie potrzebujesz potwierdzenia ze strony osób trzecich, żeby to było prawdziwe
- zidentyfikuj powody, dla których zaakceptowanie swojego zaburzenia jest dla ciebie trudne (zniszczenie twojego obrazu szczęśliwego dzieciństwa, niechęć do pójścia na terapię, osamotnienie w swoich problemach, poczucie utraty kontroli nad swoim życiem) i spróbuj znaleźć coś, co pomoże ci w radzeniu sobie w obliczu problemów (odbycie żałoby po utraconych możliwościach, słuchanie osób, którym terapia pomogła przezwyciężyć swoją chorobę, nawiązanie znajomości z osobami, które mają takie samo lub podobne zaburzenie, budowanie współpracy i zaufania z resztą systemu)
- spróbuj dostrzec, jakie wydarzenia wywołują w tobie wzrost negacji (ktoś mówiący ci, że wyolbrzymiasz, czytanie książki czy artykułu stawiającego tezę, że dysocjacja jest wywoływana na terapii przez sugestie osoby leczącej, wyobrażanie sobie ujawnienia swojego zaburzenia przed kimś, kto pewnie go nie zaakceptuje, przebywanie wśród osób, które mają wąskie wyobrażenie na temat tego, jak różnorodne mogą być doświadczenia systemów); jeżeli masz taką możliwość, postaraj się unikać tych sytuacji i ogranicz kontakt z osobami mającymi zły wpływ na twoje zdrowie
- porozmawiaj na temat swoich wątpliwości z osobą, od której możesz spodziewać się wsparcia i zapewnienia, że nie udajesz
- pamiętaj, że negacja to tylko emocja, która pomaga cię chronić, ale nie powinna dyktować twojego zachowania; wątp w swoje objawy, ale zapisz się na terapię, zaprzeczaj istnieniu swojego systemu, ale traktuj ich jak świadome istoty
- dołącz się do zwiększania świadomości społecznej na temat traumy i zdrowia psychicznego – aktywizm na większą skalę niestety wiąże się z dużym ryzykiem zetknięcia się z jednostkami o negatywnym nastawieniu i w efekcie zwiększenia wątpliwości, ale drobne rzeczy, jak powiedzenie komuś zaufanemu o swoim zaburzeniu czy rzucenie jakimś faktem w grupie znajomych w ramach ciekawostki, także przyczyniają się do zwiększania akceptacji społecznej; to będzie długi proces, ale zobaczenie na własne oczy, że wiele osób porzuca swoje uprzedzenia i błędne przekonania, może pomóc ci poradzić sobie z brakiem nadziei, że społeczeństwo nigdy cię nie zaakceptuje, i wynikającą z niego częścią negacji
Negacja może przynieść opłakane skutki, jeżeli dotyczy traumy, której ktoś doświadcza w obecnym momencie. Jeżeli podejrzewasz, że znajome ci dziecko jest ofiarą przemocy, nie czekaj z pomocą, aż uda ci się przezwyciężyć myśl „ale przecież znam jego rodziców, oni nigdy by czegoś takiego nie zrobili”. Jeżeli nie możesz czuć się bezpiecznie w swoim własnym domu, nie powtarzaj sobie „przecież nie jest aż tak źle, jak mogłoby być”. Zadzwoń na niebieską linię, a w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia od razu na 112.