Przejdź do zawartości
Przewodnik po Mnogości
ustawienia

Alternatywne wyjaśnienia

Neurobiologiczne wyjaśnienie mnogości, chociaż powszechnie uznawane przez środowisko specjalistyczne, nie jest z pewnością jedynym. Nawet w jednym systemie zdania na temat tego, co odpowiada za możliwość współistnienia wielu osób w jednym ciele, mogą być bardzo podzielone.

Na razie omówiłośmy tylko kilka wyjaśnień, więcej zamierzamy dodać w przyszłości.

Spis treści

Fizyczne

Chociaż na pierwszy rzut oka może wydawać się inaczej, wyjaśnienie oparte na neurobiologii nie jest jedynym wytłumaczeniem mnogości, które nie sięga do sfery duchowej. Rzeczywistość jest dużo bardziej dziwna, niż wielu z nas myśli – wystarczy zagłębić się w realia astrofizyki czy fizyki kwantowej, żeby się przekonać, jak bardzo dziwna. Wszechświat nawet nie jest lokalnie prawdziwy [1], cokolwiek to znaczy. Być może więc w tym wszystkim jest i wyjaśnienie dla mnogości.

Hipoteza symulacji

Szanse, że żyjemy w komputerowej symulacji, są dużo większe, niż mogłoby się wydawać – według niektórych osób naukowych jest to nawet 50%. Jeżeli cywilizacje takie jak nasza są w stanie osiągnąć wystarczający poziom technologicznego zaawansowania, żeby móc symulować świadome istoty takie jak my, prawie na pewno jesteśmy symulowane[2]. Jeżeli żyjemy w symulacji, wytłumaczenie mnogości czy wewnętrznych światów nie sprawia żadnego problemu – skoro superkomputer może symulować tysiąc świadomości w osobnych ciałach, może je symulować także w jednym, kreując wewnętrzne światy w podobny sposób, jak świat zewnętrzny. To mogłoby tłumaczyć także różne nadnaturalne doświadczenia osób ze wszystkich religii na świecie.

Istnieje także szansa, że żyjemy w symulacji nie komputerowej, a przeprowadzanej przez czyiś mózg. Jeżeli zastosować rozumowanie z hipotezy symulacji znanej naukowemu środowisku do tego, co wiemy o doświadczeniach osób mnogich, prawdopodobieństwo, że akurat my żyjemy w prawdziwym świecie, nie jest aż tak duże. Oczywiście zewnętrzny świat wydaje się nam zbyt spójny i logiczny, żeby móc być wytworem czyjegoś umysłu – ale to samo powie wam każde NPC z naszego wewnętrznego świata, zanim zacznie się nad tym na poważnie zastanawiać. A nie można powiedzieć, że żadne z nas nie doświadczyło nigdy niczego, co czysto teoretycznie mogłoby wskazywać na niestałą naturę naszej rzeczywistości – na przykład tajemnicze i nigdy niewyjaśnione zniknięcie pewnej rzeczy z naszego domu. Oczywiście w tej teorii wracamy do punktu wyjścia, czyli twierdzenia, że ludzki mózg nie byłby w stanie symulować tak złożonego świata, więc żeby to miało jakiś potencjał w kontekście wyjaśniania możliwości istnienia mnogości, musielibyśmy założyć, że mózg przeprowadzający symulację nie należy do człowieka, a do istoty na znacznie wyższym poziomie ewolucji.

Duchowe

Duchowych wyjaśnień mnogości może istnieć tak wiele, jak wiele istnieje na świecie wierzeń i religii, więc nie sposób opisać je wszystkie. Mają one jednak ze sobą wiele wspólnego – zakładają istnienie dusz i/lub nadnaturalnych istot, których wiele może zamieszkiwać bądź odwiedzać jedno i to samo ciało. Nie są one w żaden sposób gorsze od spojrzeń naukowych tak długo, jak długo nie wyrządzają nikomu krzywdy. Należy jednak zachować zdrowy rozsądek i nigdy nie polegać na duchowości przy podejmowaniu ważnych decyzji, leczeniu poważniejszych chorób, także tych psychicznych, oraz zapewnianiu sobie bezpieczeństwa. Uznawanie swojego wewnętrznego świata jako miejsca istniejącego w innej rzeczywistości jest w porządku, ale jeżeli przestaje się dbać o swoje ciało, bo wierzy się, że jego stan nie ma wpływu na to, co się z wewnętrznym światem dzieje, to bardzo zły znak.

Chrześcijaństwo

Może się wydawać, że nie da się dopasować mnogości do chrześcijańskiego spojrzenia na rzeczywistość – w końcu w Biblii nie ma niczego na temat osób, które mieszkają razem w jednym ciele, a jedyne przypadki, w których ktoś inny kontroluje czyjeś ciało, dotyczą opętania przez demony. Ale trzeba pamiętać, że Biblia, chociaż natchniona przez Ducha Świętego, była pisana przez ludzi, którzy w tamtych czasach pewnie nie mieli wiedzy na temat istnienia mnogości, bo w końcu systemy zawsze starają się ukrywać przed ujawnieniem szerszemu społeczeństwu. Bóg obiecał, że nie ześle na nikogo trudności większych, niż ta osoba jest w stanie znieść. Wierzę, że umożliwił ludzkiej duszy podzielenie się, żeby tej obietnicy dotrzymać.

Reinkarnacja

Jeżeli dusza może „zamieszkać” w ciele dziecka, kiedy się ono rodzi, z pewnością może to zrobić po raz drugi albo i kolejny po zakończeniu jednego ze swoich żyć, nie ważne, czy istnieją zaświaty, czy też nie. Może więc także przyjść do ciała, w którym jest już inna dusza, przywołana przez traumę lub inne życiowe okoliczności, aby pomóc reszcie znajdujących się tam dusz. Część osób będzie dokładnie pamiętało swoje poprzednie życia, inne dopiero po jakimś czasie zaczną przypominać sobie szczegóły, a jeszcze inne nigdy sobie nie przypomną, będą jedynie czasami doznawać wrażeń, że coś wydaje im się w pewien sposób znajome, chociaż w tym życiu nie miały z tym wcześniej styczności (a dla niektórych osób to życie może być ich pierwszym). Część osób w swoich poprzednich życiach należała do innego gatunku niż ludzki i stąd ich poczucie niedopasowania do ciała, którego muszą teraz używać w zewnętrznym świecie.

Sceptycyzm

Ostrzeżenie! W podrozdziale rozważamy różne wyjaśnienia mnogości pod względem ich wiarygodności w świetle naukowym, co może zostać odebrane jako atak i/lub być raniące względem osób posiadających pewne wierzenia czy religie Dlaczego to ostrzeżenie jest ważne?

Wszystkie wyjaśnienia fizyczne często są określane przez przyjmujące je osoby jako naukowe (same je tak na początku zatytułowałośmy), ale nie można ich ani potwierdzić, ani obalić, przynajmniej jak na razie. Oznacza to, że chociaż mogłyby się takie wydawać, jednak naukowe nie są i traktować je należy bardziej jak religię – mogą być prawdziwe, mogą nie być, ale prawdopodobnie nigdy się tego nie dowiemy.

Podstawową wadą hipotezy symulacji (pomijając jej tak naprawdę duże nieprawdopodobieństwo) jest fakt, iż możliwości superkomputera, na którym bylibyśmy symulowani, nie mają wielkiego znaczenia – przy takiej dbałości o szczegóły, które hipotetyczne istoty symulujące włożyły w prawa naszego świata, nie powinno istnieć nic, co przeczyłoby fizyce. A więc nie ważne, czy żyjemy w symulacji, czy też nie, i tak istnienie mnogości powinno być wytłumaczalne w granicach możliwości naszej rzeczywistości. No chyba że dla traumogenicznej wielorakości został zrobiony wyjątek, żeby owe istoty mogły poczuć się lepiej z tym, że co prawda dopuszczają do cierpienia świadomych, niewinnych stworzeń, ale przynajmniej dały im coś, co pozwoli im przeżyć w warunkach nie do przeżycia. Ewentualnie celem symulacji, w której mielibyśmy żyć, jest zbadanie naszych reakcji na pozornie niemożliwe zjawiska, które się w niej pojawią, albo (jak zauważył nasz główny informatyk) osoby programujące symulację czegoś zwyczajnie nie przewidziały i pojawienie się mnogości wcale nie było zaplanowane, co się przecież często zdarza w przypadku projektów tworzonych przez ludzi.

Z kolei wszystkie wytłumaczenia duchowe wymagają założenia, że dusze istnieją. Jest to coś, czego nieprawdziwości nie da się za bardzo udowodnić, ale z drugiej strony nie ma żadnych dowodów na to, że świadomość jest czymkolwiek więcej niż produktem aktywności naszych komórek nerwowych. Utrata pewnych części mózgu, spowodowana np. wypadkiem czy przymusową operacją, na stałe zmienia pewne aspekty danej osoby, takie jak zdolność zapamiętywania, wyobrażania sobie czegoś, a nawet odczuwania emocji[3]. Kiedy weźmiemy pod uwagę te fakty, hipoteza istnienia dusz może się obronić jedynie przy założeniu, że dusza wymaga dostępu do neuronów, żeby móc przeprowadzać interakcje z tym światem (bo kiedy założymy, że wraz z utratą neuronów tracone są kawałki duszy, kończymy po prostu z produktem aktywności neuronów, który zdecydowaliśmy się nazwać duszą). Wykluczałoby to wszelkie fizyczne wędrówki po świecie bez użycia ciała (nie zapominajmy, że zmysłowe postrzeganie świata także należy do przeprowadzania z nim interakcji), ale niekoniecznie przeskakiwanie z systemu do systemu. To drugie łatwo można by było doświadczalnie sprawdzić – umieścić w dwóch odizolowanych pokojach systemy, których przynajmniej jedna współosoba ma za sobą doświadczenia podróżowania z jednego systemu do drugiego, pokazać jednemu z nich losowe słowo i poprosić, aby podróżująca osoba przekazała je drugiemu systemowi. Jeżeli sami podróżujecie między wewnątrzświatami i jesteście ciekawi, możecie samodzielnie przeprowadzić takie doświadczenie – ważne, żeby słowo nie było wybierane przez was (możecie skorzystać z generatorów losowych słów znalezionych w internecie) i obydwa systemy zapisały je na kartce przed ich porównaniem. I oczywiście wszystkie osoby biorące w tym udział muszą się na to zgodzić – ryzykujecie duży kryzys egzystencjalny, jeżeli zrobicie kilka, kilkanaście prób i słowa ani razu nie będą się zgadzać.

Przypisy